hej.
Myślałam troszkę nad tematami bloga.Mam kilka pomysłów i w najbliższym czasie postaram się je zrealizować;)
Dziś na lekcji niemieckiego przez gardło nauczyciela i moich kolegów z klasy przeszło słowo PSYCHIATRA. Taaak,niektórzy zaczęli się śmiać,wiadomo o co chodzi.Psychiatryk,nienormalni ludzie związani pasami do łóżka,krzyczą,opowiadają jakieś bzdury,wariaci.
Czy wy też widzicie w swojej głowie taki obraz?
Ludzie myślą,że gdy ktoś chodzi do psychologa lub psychiatry,musi mieć coś poprzestawiane w głowie.Często się śmieją,nie zastanawiając się nad ich znaczeniem. Kiedyś też tak myślałam.To STEREOTYP,wielki stereotyp.
Owszem,są tacy ludzie,ale nie wszyscy.
Dużo ludzi w naszych czasach cierpi na depresję czy podobne stany.Sama przechodziłam i przechodzę przez coś takiego.Nic się nie chce,najprostsze zadania sprawiają trudność,nie ma się ochoty na rozmowy z innymi.Można wymieniać tego wiele.
I jak sobie z tym radzić? Zabić się? Kaleczyć? Nie.
Jeśli masz przyjaciela,który cię wysłucha i zrozumie,zwracaj się do niego w takiej sytuacji.Jeśli jest naprawdę prawdziwym przyjacielem,na pewno cię wesprze i poczujesz się lepiej.
Jeśli nie..Wizyta u psychologa czy psychiatry wiele daje.
Z doświadczenia wiem,że poprawiają myślenie,samoocenę i sposób postrzegania świata.
Czasem warto się nad tym zastanowić.
Do następnego.
Ani,